Praca za granicą Zycie za granicą - kontrowersyjne wideo 39 z 90{
Opis: Praca za granicą Zycie za granicą
więcej na: http://ZacznijSwojBiznes.pl
Praca za granicą. Życie za granicą. Jak tak naprawdę wygląda praca i życie w Anglii.
Czy na pewno wszyscy są zadowoleni ze swoje pracy. Czy robią to co lubią ?
sprawdź http://zacznijSwojBiznes
http://www.youtube.com/watch?v=0dARTCBxYtw...
Praca za granicą Zycie za granicą - kontrowersyjne wideo 39 z 90
- A ja siedzę w Holandii już prawie rok zaniedługo jak z bicza strzelił wolny czas to zwiedzanie kraju często rowerem ale też i komunikacją ..w każdejmałej miejscowości jest coś ciekawego ..cudów i bogactwa to tu się nie dorobimy ale jest tu coś innego niż w Polsce .. kultura , architektura itd Nude rutyne trzeba jokoś zabijać aby nie było smutno i ponuro ..
Kliknij i zobacz sam
doniczka lamela okrągła ja bym się z tym zgodził.
- w Anglii mieszkam od 6 lat. zamiast 3k pln zarabiam srednio 4-5k £. Spokojna praca, genialni przyjaciele, normalne zycie. Apel do tych, ktorzy mysla o wyjezdzie z pl w poszukiwaniu lepszego zycia - pospieszcie sie!
- Powiem tak - w Pl nie ma pracy . I w moim przypadku zależy mi na tym, żeby zarobić, na możliwość dalszej nauki i szkoleń w swoim zawodzie. Żeby mieć pracy musiałam wyjeżdżać do innych miast. Wolałabym wylecieć za granicę i zarobić realne pieniądze, żeby móc dalej pracować z pasją w swoim zawodzie, a nie siedzieć na dupie i codziennie przeglądać te same oferty bez perspektyw, kombinując jak tu przeżyć z byle jakiej pracy za 1300 zł gdzie większość tego zżerają rachunki.
Nie ma godnej pracy w Polsce. Bo się zapieprza a nic się z tego nie ma.
- byłem parę razy za granicą, trochę w Niemczech, trochę w Irlandii i powiem tak: nie czułem się zbyt dobrze, wróciłem do Polski ile zarobię tyle zarobię, ale tutaj nie chodzi o kasę uwierzcie mi....ale jestem u siebie tutaj czuję się najlepiej.
- nie pracuję zagranicą i nigdy nie pracowałem.
- no ja sie zgadzam pracuje w sklepie w Brighton juz rok i ok rzeczywiscie mam wiecej kasy niz w pl i spedzam wakacje w Cannesale praca jest nudna i beznadziejna malo rozwojowa.Mi sie wydaje ze kazdy musi robic to co lubi i na ty mzarabiac. \np. ja w polsce maja super fajana prace ale niezbyt duz ozarabailem powiedzmy te 2400 zl tutaj mam wiecej peiendizy ale w beznadziejnej pracyi tez widze ludzi ktorzy sa po studiach maja jakies umiejetenosci a niewykorzystuja ich w anglii ,sa dyskryminowani i spychani przez anglikow do tych najgorszych albo srednich prac a kazdy powininen robic to co lubi ale z tym juz tak super nie jest
- Krótkie pytanie: mam w PL prace za 3k zł. Za taka samą prace w UK (mam ofertę pracy i czekają na mnie) zapłacą mi 1300 funtów. Co wybieracie?
- MASZ RACJĘ W 1000% POPIERAM BO TO SZCZERA PRAWDA A TAK POZATYM WSZEDZIE DOBRZE A W DOMU NAJLEPIEJ
- A kto tam zarabia 1000 funtów są tacy ?
- Pol roku po powrocie. Jest zakurwiscie. Polska, to zajebisty kraj. Mój powrót był najlepsza decyzja w życiu. Pozdrawiam.
- Za granicę wyjechało mnóstwo typowych Sebów, pustaków, którzy spieprzyli sobie życie np. nie ucząc się sumiennie od najmłodszych lat albo wybierając sobie tzw. z dupy zawody. Ludzie, którzy nie mają nawet pojęcia jak dobrze można żyć w Polsce, bo wśród znajomych nie mają takich pozytywnych przykładów. Na przykład, dobrzy informatycy (czyli nie domowi albo po Wyższych Szkołach Tego Owego i Informatyki) programiści, architekci oprogramowania czy kierownicy projektów, zarabiają spokojnie 15 tys złotych na rękę. Emigranci zwalają wszystko na rząd a nie na swoją nieudolność. Nie znają perfekcyjnie języka, podczas gdy Ci wartościowi ludzie biegle władają kilkoma językami, bo uczą się ich od dzieciństwa. Emigranci pracują w pracach, do których nie potrzeba żadnych specjalnych kwalifikacji np. jako barmani albo kasjerzy. Są po prostu tanią siłą roboczą. Sporo emigrantów wraca zwykle na wakacje do Polski, chla i imprezuje na potegę i myśli, że są kimś lepszym, a tak naprawdę są gorsi, bo nie poradzili sobie na trudniejszym, polskim rynku pracy. A i tak zarabiają za granicą mniej niż ja w Polsce. Podziwiam tylko ludzi, którzy wyjechali do jakiegoś elitarnego dla ich zawodów miejsca np. profesorów na Oxford, piłkarzy do Bayernu Monachium. Typowym Sebom, Januszom emigrantom współczuję. Absolwenci SGH lub informatyki na uczelni z krajowego top10 zarabiają więcej niż przeciętny emigrant - sprawdźcie to. Ich status materialny nie zależy za bardzo od tego, kto rządzi, bo sami sobie organizują dobre życie. Brytyjczycy i Norwegowie podobno mają już dosyć tego niskopoziomowego gówna, co się do nich zjechało.
- Za granica mieszkam juz od ponad 3 lat, najpierw mieszkalam w Holandii, potem kilka miesiecy w Anglii i na Islandii, nastepnie przeprowadzilam sie na Filipiny z ktorych wrocilam ponownie do Anglii, w ktorej mieszkam juz 2 lata. Kraj opuscilam bo chcialam, dla przygody i samo rozwoju, nie dla tego ze musialam. Do Polski wracac nie planuje, czuje sie tu swietnie, mam prace jakiej w Polsce bez odpowiednich znajomosci najprawdopodobniej bym nie miala. Wykonuje ja z przyjemnoscia i nie chce jej zmieniac, robie to co chcialam robic i pracuje w zawodzie. Za domem nie tesknie, poznalam nowych przyjaciol, rozwijam sie zawodowo, uwielbiam jezyk angielski. Wyjazd z kraju byl moim swiadomym wyborem i pewnie dlatego nie narzekam i nic mi w zyciu nie brakuje. Nie zawsze jest latwo i kolorowo, ale gdzie jest? W kazdym kraju sa jakies problemy, w kazdym kraju mozna czegos sie dorobic, nie jest to rzecz nie do zrobienia, mozna tez byc we wlasnym kraju i wykonywac prace ktorej sie nie lubi i tez byc nieszczesliwym. W Anglii nie trafilam jeszcze na niezadowolonych Polakow, moze znam ich zbyt malo, rozumiem ze nie kazdy ma podejscie takie jak ja i moze zle czuc sie na emigracji, ale pamietajmy ze zawsze mamy wybor, nikt nie mowi ze drzwi sa zamkniete i wrocic nie mozna.
- Ja chcę pojechać, zarobić, wrócić i otworzyć warsztat z Kumplem.
Tu jest to niemożliwe... dlaczego? ...zarabiam 1300zł miesięcznie.
Dziękuję dobranoc.
- nikt nie lubi pracować (męczyć się,słuchać poleceń i uwag szefa itd.).praca to konieczność.
- Mam w dupie 2tyś funtów wole 3 tyś w Polsce, rodzinę i znajomych pod ręką. 11 lat robiłem na królową. Nie będę nikomu odradzał wyjazdów ani też nie namawiał do nich, każdy musi się sam przekonać jak jest kolorowo na obczyznie. Chcesz być białym murzynem to jedz i pracuj na innych albo bądz niewolnikiem u siebie w kraju, ale przynajmniej na własnym podwórku. Wybór należy do ciebie!
- Święta prawda z tym co mówisz :( Mieszkam w Norwegii od 2 lat kasa może i jest super ale niestety nie ma realia Norweskie... Fajnie się ja wydaje w Polsce a nie tutaj... Ciągle tylko słyszy się komentarze ludzi w PL Ty pracujesz za granicą to jesteś zarobiony, stać na wszystko... Ale nikt nie zapyta jak się czujesz tutaj mieszkając z dala od rodziny, czy może potrzebujesz czegoś... Zero wspólczucia :( pozdrawiam :)
- Życie w Jukeju jest tragedią i nie ma co pierdolic. Ja już oszczędziłem na mieszkanko w Polsce i mam kilkadziesiąt tysi na koncie. Rzucam prace za 2 tysiące funa i wracam pracowac, za 2 tysiące zł. Nawet nie wiem czy dostane w PL prace, ale mam dosyc emigracji. W Polsce czekają mnie narty, (mieszkam w górach), jeziora, rzeki, grzyby, jagody, wypady na mecze z kumplami w niedziele, świeta, choinka, koncerty, kino, niezapowiedziana kawa u sąsiada. Normalnie nie moge sie doczekac. W UKa to tylko praca, nagodziny, szlifowanie języka, chlanie w weekend i tania wycieczka do Egiptu. POLSKO NADCHODZE.
- pracuje juz 5 lat w angli,i oprocz tego ze dorobilem sie terenowego auta zakupionego w polsce,i odlozylem kilkadziesiat tys,zl to plusow nie widze.Zostawiasz rodzine,koledzy traktuja Cie inaczej bo przyjechal bogacz z angli...dokladnie odzwierciedla ta sytuacje film londynczycy.Pytanie nasuwa sie samo,czy warto placic taka wysoka cene za rozlake z bliskimi jezeli nie robisz tego w konkretnym celu typu,otworzenie firmy w polsce,wybudowanie domu itd..bo jezeli Twoim celem jest szpanowanie kasa w Polsce i lansowanie sie w drogich furach to uwazam ze masz wiecej do stracenia niz do zyskania.
- ma gosc racje
- Gorzka prawda popieram w 100%